Depeche Mode

[Genesis]

Podzielam; Heaven jest świetny. O ile po pierwszym przesłuchaniu potraktowałem go nieco z rezerwą, tak z każdym przesłuchaniem podoba mi się coraz bardziej To najlepszy pierwszy singiel o czasu Dream On i zdacydowanie lepszy od Precious i Wrong.

Te co wymieniłeś były lepsze. Dzisiaj zakupiłem biografię Dave'a i czeka mnie pasjonująca lektura. Co do "Heaven" to zespół stracił na komercyjności i lekkości brzmienia.

@Peter, co Ty możesz wiedzieć o komercyjności i lekkości brzmienia w dzisiejszych czasach. Czyli gdyby depesze zrobili coś na pokrój gangnam style - to by było teraz OK jako Depeche Mode? Kolejny TWÓJ bardzo dziwny tekst. Trzymaj się ciepło.

Piosenka nie należy do gatunku lekkich i przyjemnych, posłuchaj "Photographic' ich pierwsze znaczące dzieło.

Photographic to nie jest żadne znaczące dzieło DM - to gniot DM. I na tym zakończę na dzień dzisiejszy dyskusję o dziełach...

Według mnie nie było to gniotem, a było fajną piosenką, a poczytaj jakąś książkę o DM to się dowiesz. Oni się przebijali z tą piosenką.

Nie muszę czytać żadnej książki, by stwierdzić że Photographic to dla mnie porażka muzyczna. Ogólnie DM z Clarkiem to była porażka dla mnie, nie cierpię tego prostackiego brzmienia DM. Odejście V. Clarke z DM pozwoliło na stworzenie prawdziwego zespołu DM.

Ty nie lubisz, a ja kocham takie brzmienie. Dla mnie płyty po "Ultrze" to niestety porażka muzyczna. Dafio powiedz gdyby nie sentyment do starych nagrań kupiłbyś singiel "Heaven"?

Kupiłem Heaven przede wszystkim ze względu na znakomity wokal i świetną melodię. Reszta też mi pasuje - nawiązanie do SOFAD. Porażka muzyczna po ULTRA to przede wszystkim SOTU. PTA i Exciter da się całkiem znośnie słuchać, choć to przeciętne pozycje. Ale i tak dla mnie największą porażką jest DM z Clarkiem, nie cierpię takiego DM. Amen...

SOTU to próba nawiązania do lat 80 tych i według mnie miły wyjątek od równania w dół za jakie uważam albumy "Exciter" i zwłaszcza PTA...