ZIO Vancouver 2010

[ralph]

Nie sadze ze wszystko jest OK. Pisze po prostu, ze wyciaganie tego teraz jest nieleganckie. Trzeba bylo to naglosnic odpowiednio przed IO, bo teraz wyglada to nie bardzo... Tym bardziej ze widac golym okiem ze Justyna przegrala niestety przez braki w technice i niedostateczną wszechstronność. Moim zdaniem powinna zacisnac zeby, i pokazac wszystkim w biegu na 30km, a nie teraz rzucac takie komentarze, tym bardziej - powtarzam jeszcze raz - lekarze z polskiej! ekipy twierdza ze te leki nie daja przewagi. Moje szczere zainteresowanie sportem i to ze od tygodnia zyje Igrzyskami sprawily ze poszperalem troche w necie i oto co znalazlem:

Są dwie grupy takich leków: beta mimetyki rozszerzające oskrzela i glikokortykosteroidy leczące astmę. Obydwie grupy należą do zabronionych przez MKOl.
- To są leki łatwo wykrywalne za pomocą testów antydopingowych. Inhalacja nie da polepszenia wydolności, a inna forma podania leku zostanie natychmiast wykryta

Profesor tłumaczy, ze srodkow tych nie mozna przyjmowac dozylnie i w formie tabletek - w takiej moglyby pomoc w wydolnosci. W formie wziewnej - z inhalatora, nie zmieniaja nic w mozliwosciach organizmu i dlatego sa dozwolone. Czyli nazwa leku powszechnie jest kojarzona z dopingiem, ale diabel tkwi w szczegolach - domyslam sie ze wiekszosc ludzi na forach raczej sie w nie nie zaglebia i dlatego (kiedys juz to pisalem) stronię od nich jak mogę.

To, że leki na astmę można wykorzystać jako doping jest olbrzymim nieporozumieniem. Astmatyk-sportowiec może je przyjmować jedynie w formie wziewnej. Żadnych tabletek, żadnych zastrzyków. Badania wykazały, że leki wziewne nie mają najmniejszego wpływu na wydolność sportowca.

Najnowsze badania pokazały, że lekarstwa na astmę nie poprawiają znacząco zdolności do wysiłku fizycznego

Ostatnie skomplikowane kilkudniowe badania kliniczne przeprowadzone przez Norwegów (w tym prof. Kaia Hakona Carlsena, opiekuna naukowego badań APOLLO) wykazały, że w tzw. ślepej próbie okazało się, że poprawę wydolności dało placebo.

To są wszystko słowa polskich lekarzy, ludzi z doswiadczeniem, wyksztalconych w medycynie sportu. Jesli oni mówia, ze te lekarstwa nie pomagaja, to im zwyczajnie wierze. Nie wiem skad Justyna Kowalczyk ma informacje, ze jest inaczej? W dodatku w kolko o tym mowi rozdmuchujac afere, w nieco dziwnej sytuacji, w ktorej jej wlasny lekarz twierdzi ze jest inaczej.
Te fakty w polaczeniu z tym ze afera zostala rozpetana po startach raz ze psuja wizerunek swietnej zawodniczki, ktora bardzo lubie - zadziorna, twarda dziewczyna "z jajem" - niech taka bedzie!, a po drugie w niczym Justynie nie pomagaja. Dla mnie wyglada to usprawiedliwianie sie po jakby nie bylo przegranych startach.

Ralph...
Czy Ty się urwałeś z choinki...
Jesteś mądrym człowiekiem wg mnie, nie cukruję...
A czy widziałeś wypowiedzi "Naszego" Korzeniowskiego o astmatykach( ogólnie był przeciw Kowalczyk- w swoim interesie). . Tylko nie mówił o tym, np. Robert K. , że nagle w wieku 31 lat został astmatykiem.... i potem wyniki miał już lepsze...
O lekarzach, szczególnie tych z netu i ich opiniach nie ma sensu dyskutować. Pewnie można przedstawić też kontropinie... W większości przypadków to są "ustawieni' ludzie, którzy nie wiedza co to jest sportowa rywalizacja...
Bjoergen i Norweski Związek Narciarski razem z FIS- ZERO dla mnie w 2010!!!
Tym bardziej w sobotę mam nadzieję, że Justyna Kowalczyk wygra z tym bagnem.

[ralph]

Znikad sie nie urwalem
Jak napisalem to opinia lekarzy polskiej kadry olimpijskiej w Vancouver badz lekarzy z nia zwiazanych (wystarczy poszukac by trafic na ich opinie):
Jerzy Smorawiński, szef polskiej Komisji Antydopingowej,
lekarz misji medycznej w Vancouver Jarosław Krzywański - wydawalo mi sie ze zaznaczylem wyraznie.
Jedynie lekarz "profesor immunopatologii Marek Kowalski" jest spoza polskich organizacji olimpijskich.
Nie wiem jaki mieliby interes zeby kopac dolki pod wlasna zawodniczką. przeciez chyba nie zostali przekupieni przez Norwegów?
Ale OK, przedstawilem swoje racje, kazdy moze myslec o nich co chce i komentowac w sposob jaki chce.
jakby nie bylo, pozostaje czekac na sobote i kibicowac Justynie! W tym na pewno bedziemy wszyscy zgodni!

I chociaż w TYM się zgadzamy...
Niech Justyna im wszystkim pokaże, choć cały czas "koksowniczka Bjoergen" ma większe szanse...

Znikad sie nie urwalem
Jak napisalem to opinia lekarzy polskiej kadry olimpijskiej w Vancouver badz lekarzy z nia zwiazanych (wystarczy poszukac by trafic na ich opinie):
Jerzy Smorawiński, szef polskiej Komisji Antydopingowej,
lekarz misji medycznej w Vancouver Jarosław Krzywański - wydawalo mi sie ze zaznaczylem wyraznie.
Jedynie lekarz "profesor immunopatologii Marek Kowalski" jest spoza polskich organizacji olimpijskich.
Nie wiem jaki mieliby interes zeby kopac dolki pod wlasna zawodniczką. przeciez chyba nie zostali przekupieni przez Norwegów?
Ale OK, przedstawilem swoje racje, kazdy moze myslec o nich co chce i komentowac w sposob jaki chce.
jakby nie bylo, pozostaje czekac na sobote i kibicowac Justynie! W tym na pewno bedziemy wszyscy zgodni!

OFICJALNIE Ci lekarze tym bardziej nic nie powiedzą. Mają intratne stanowiska, zależne od pewnych zachowań, powiązań.
Nie myślisz chyba , że te "powiązania" kończą się w Polsce...
Pozdro...

[ralph]

To co mysle opisalem obszernie w poprzednich postach. Daj juz spokoj

Poki co polecam konkurencje narciarstwa dowolnego: akrobacje, cross czy (ukonczona juz, a wiec na przyszlosc) jazde po muldach. Emocjonujace popisy akrobatyczne, nieustanne napiecie i bardzo zaciete wyscigi w crossie. Wlasnie uciekam obejrzec finaly w crossie kobiet. Tutaj probka tej dyscypliny:

[Dx2]

A gdzie oglądacie?
Ja po pierwszej próbie z TVP dałem sobie spokój.
Eurosport i w sobotę bo byłem na wyjeździe u rodziców ARD/ZDF.
Niestety "publiczna" Nie pokazuje tych Igrzysk. Wszystko potrafią zepsuć.....

[ralph]

Tutaj:
http://sport.tvp.pl/vancouver2010/plantransmisji
wiem ze studio w normalnej telewizji jest katastrofalne, opoznienia, malo dyscyplin - typowe dla zalosnej instytucji jaka jest TVP Ale jesli chodzi o transmisje w internecie Wszystkie dyscypliny i konkurencje w calosci!! Wszystko zrobine przejrzyście i bardzo profesjonalnie! Mozna sie przelaczac na co sie chce, zawsze leci transmisja. Czesto (co mi bardzo odpowiada) bez komentarza, jesli TVP danej transmisji nie transmituje na antenie. Ja na szczescie nie posiadam telewizji, wszystko ogladam w internecie wrzucajac obraz na telewizor i jest OK!

[ralph]

CO TO BYŁ ZA FINISZ Nie pamietam kiedy ostatnio tak bilo mi serce w trakcie ogladania sportu!! ostatnie 5 km bylo niesamowite! Wydawalo sie ze Bjoergen jednak ucieknie Justynie, ze jednak bedzie tak jak w sprincie, ale Justyna pokazala wielka klase! Braz - srebro - zloto. Wygrana o 0,3 sek w półtora godzinnym biegu to niesamowita sprawa! Justyna wygrala na ostatniej prostej dzieki temu z czego slynie (oprocz podbiegow) - bardzo mocnej pracy rak. Nie pamietam takiego finiszu z udzialem poslkiego sportowca - Korzeniowski zawsze wbiegal samotnie na stadion z duza przewaga, no moze Otylia Jedrzejczak miala takie minimalne roznice, ale to plywanie - cos zupelnie innego. Wreszcie Polska ma drugi zloty medal (swoja droga zeby 40 mln kraj, ze snieznymi zimami i gorami mial w dorobku dwa zlote medale przez cala historie to jest jakas niewytlumaczalna sprawa, ale to nie temat na dzis) po 38 latach!
Wielkie brawa dla Justyny Kowalczyk! Dzieki za niesamowita walke, charakter na trasie i wspanialy finisz, ktory przejdzie do legendy polskiego sportu! A to dopiero poczatek (wszystko na to wskazuje)wielkiej kariery dziewczyny z Kasiny Wielkiej! 1 KLASA!!

Ostatnio edytowano 28-02-2010, 1:21 przez ralph, łącznie edytowano 1 raz

[jack]

Niesamowite emocje przed telewizorem. Nieopisany szacunek dla Justyny za tę wielką walkę do ostatniego oddechu. Bjoergen mnie rozwaliła, ta babka to jakiś terminator, bodajże w przedziale 20-25 km tak wyskoczyła do przodu, że nie sposób było ją dogonić... ale Justyna niesamowicie to rozegrała, dogoniła ją, potem przez ostatnie 5 km siedziała na ogonie i pod koniec piękna walka!!! Dziękujęmy za to złoto